Szybki weekendowy wypad w góry!!
Wiele osób pragnąc aktywnie wykorzystać kilka wolnych dni pojawiających się w ramach długich weekendów, postanawia zapakować się do własnej bryki i wyskoczyć do stolicy polskich Tatr - Zakopanego. Koncepcja wydawałoby się jak najbardziej słuszna, jest tylko jeden szkopuł - na ten sam pomysł cyklicznie wpada kilkadziesiąt tysięcy osób w całym kraju. I nie ma żadnego znaczenia odleglość gdyż większość uważa że te parę godzin na dojazd zawsze warto poświęcić bo i tak to pochodzą z dodatkowego dnia wcześniej nie branego pod uwagę. No i mkną bardzo często powyżej dozwolonych prędkości no bo szkoda czasu gdy góry czekają nie zważając na czychające po drodze fotoradary, oraz czujne policyjne patrole ukryte w miejscach wprost nieprawdopodobnych. O ile dojazd do Krakowa jest jeszcze dość komfortowy z uwagi na autostradę A4 oraz z kierunku Częstochowy starą dwupasmową jedynkę to później pojawiają się spore problemy. Niestety mało kto przed wyjazdem zdaje sobie sprawę że aby dotrzeć do celu podróży muszą pokonać ponad stukilometrowy odcinek Kraków - Zakopane który na mapie wygląda bardzo niewinnie, ale jego pokonanie może naprawdę długo potrwać. Początkowy fragment tzw "zakopianka" pomimo że ma dwa pasy cechuje się tym, że praktycznie cały czas występują na niej zwężenia wynikające z ciągłych remontów. Niestety ta jeszcze dosyć przepustowa droga kończy się w miejscowości Lubień, przechodząc w jednojezdniową i krętą trasę na której praktycznie nie ma szans wyprzedzać ciągnących do przejść granicznych tirów, a pokonywanie tej trasy w okresie zimowym jest niemożliwe bez łańcuchów na kołach albo przynajmniej nowych zimówek. Jeśli jednak już zdecydujemy się odwiedzić Podhale spróbujmy skorzystać z tras alternatywnych, dzięki czemu odkryjemy całkiem nowe walory tego regionu. Widoki jakie dzięki temu będziemy mogli zobaczyć z całą pewnością zrekompensują nam niewielkie nadłożenie drogi i co ważne czas na pokonanie całego odcinka wcale sie nie wydłuży - po prostu nie będziemy stać w gigantycznych korkach. Polecam osobiście trasę przez Czarny Dunajec prowadzący przez wyjątkowo malowniczą okolicę i pozwalającą wjechać na zakopiańskie Krzeptówki przez Dolinę Kościeliską. Z "zakopianki" trzeba zjechać w Rabce, a mając nieco wolnego czasu odwiedzić przy okazji po drodze ciekawe muzeum kolejnictwa. Zmęczonym wielokilometrową podróżą dzieciakom z całą pewnością się tam spodoba. Jednak moim zdaniem czas długich weekendów warto spędzić lokalnie z rodziną, a nie w samochodzie w trakcie wielogodzinej podróży, a później w kolejkach do wyciągów, do parkingów a nawet do restauracji których wprawdzie na Krupówkach nie brakuje ale tych kilkunastu tysięcy turystów naraz nie będących w stanie przyjąć. Niesamowite wrażenie sprawiają drewniane chaty w niewielkiej wiosce Chochołów, pozwalające poznać typowo góralską architekturę.
Warto zaplanować pobyt w naszych górach wykorzystując kilka dni urlopu i zrealizować go w okresach innych niż te wynikające wprost z wolnych dni kalendarzowych - zyskamy w ten sposób niezaprzeczalny komfort szybkiego przemieszczania się po mieście i okolicach oraz dostęp do wszystkich atrakcji oferowanych lokalnie dla przyjezdnych. No i obsługujący nas "górale" nie będą tak nerwowi co z pewnością przełoży się na znacznie przyjemniesze wrażenia z pobytu.
wildern 2011
Polub demot.pl na Facebooku